wtorek, 9 lutego 2010

Rozwiązanie konkursu "Filmowe Inspiracje"

Ogłaszamy odrobinę opóźnione wyniki konkursu "Filmowe Inspiracje". Z nadesłanych tekstów redakcja Dilemmas Magazine wybrała trzy teksty, które spełniały warunki konkursu - opisywały ulubioną stylizację filmową. Oto teksty, które się nam spodobały. Zwyciężczyniom gratulujemy - mailowo poinformujemy, jak zrealizować zakupy w sklepie Nife.pl.

1. Elżbieta Moc
Rose Byrne’s jako Ellen Parsons w serialu "The Dameges" (Układy)
prezentuje dla mnie styl jaki coraz częściej mnie urzeka. Co ciekawe
Ellen grana przez Rose w swoim środowisku ubiera się niepozornie, wręcz
niewyróżniająco - pracuje jako prawnik. Kolorystyka jest bardzo poprawna
- od klasycznych czerni, przez szarości z odrobina granatu do bieli i
beżu - to sprawia , że ona jako osoba, a zwłaszcza jej emocje są
wyraźne. Nic jej nie przygasza , tworzy się wokół niej taka atmosfera
chłodu i profesjonalizmu, ale jednocześnie można zauważyć jeśli się
rumieni lub zmarznie na mrozie.
Odpowiada mi coraz częściej dziewczęca klasyka strojów jakie nosi,
sukienki z kokardkami - gustowne, ale już nie pensjonarskie. Żakiety z bufkami i
białe bluzki, czasem zapinane pod sama szyję, a czasem z jednym odpiętym
guzikiem.Coś, co mnie najbardziej zauroczyło i udało mi się podobną rzecz zdobyć, to
właśnie bluzki z kokardami lub wiązaniami luźno opuszczonymi pod szyją.
Najczęściej nadają się na półoficjalne spotkania lub wyjazdy. Coś co w
mojej pracy czasem się zdarza. W młodym zespole w jakim pracuje
codziennością są dżinsy i zwykłe wygodne swetry, dlatego taka rzecz jest
już na granicy elegancji i jednocześnie pewnej nieformalności, którą się
nie wyróżnia zbytnio, a można rzec nie krępuje osób mniej "formalnie"
ubranych.
Na sam koniec zostawiłam małą czarną, taką jakiej szukam od dawna.
Ostatnio udało mi się kupić małą szarą, ale to nie do końca jest to. Do
tego można dodać noszone wszędzie przez Elen prochowce i mamy wizerunek
młodej, ambitnej, trochę naiwnej, ale szybko uczącej się osoby.
Może to mój wiek, który pokrywa się z wiekiem bohaterki i aktorki, a
może to właśnie potrzeba odmiany i chęć by widać było najpierw mnie,
moja twarz a później ciuch. Do tego dochodzi nostalgia za elementami,
które podkreślają nasza płeć, ale nie koniecznie strasznie intensywnie.
Takie małe drobne akcenty i rzeczy jakie się nie starzeją , które można
podarować później własnej córce.

2. Jagoda Kowalska
Jest facetem, który na pierwszy rzut oka pewnie niewiele wie o modzie. Mimo tego faktu - jest źródłem mojej inspiracji. Przyznam, że jego figura zupełnie nie przypomina mojej. On reprezentuje sobą raczej "jabłko", a może - jak rzeczą złośliwi - całą skrzynkę jabłek. Nie wygląda jak model z reklamy. Ubiera się tak jak lubi, tak jak mu wygodnie. Nie przywiązuje wagi do swojego stroju. A jednak - pociąga i fascynuje. W czym tkwi jego fenomen?
Podejrzewam, że jego ciuchy pochodzą z butików znanych projektantów. Świadczy o tym ich jakość - mijają lata, a on ciągle paraduje w tych samych ubraniach. Jego stroje są klasyczne, tradycyjne. Zawsze aktualne.
Niesamowita jest jego oversize'owa koszulka w odcieniach szarości. Kąśliwi krytycy twierdzą, iż jej pierwotnym kolorem była niczym nieskalana biel. Natomiast efekt delikatnego, marmurkowego popielu został otrzymany dzięki pracochłonnej technice "nie prania". Mimo takich cierpkich uwag, każdy przyznaje rację, że barwa ta doskonale komponuje się z zielonkawym odcieniem skóry naszego bohatera. By poprawić proporcje, stosuje on kolejny trik. Talię podkreśla skromnym paskiem. Taki zabieg sprawia, że powstaje widoczna linia, oddzielająca brzuchaty tułów od kończyn dolnych. Całości dopełnia urocza, niewielka kamizelka związana zawadiackim rzemykiem. Nieco już podniszczona, musi mieć dla niego wartość sentymentalną. Być może została przywieziona jako pamiątka z Podhala? Do tego legginsy! Wiem, że taki wizerunek odrobinę szokuje. Legginsy noszone przez faceta poddają w wątpliwość jego męskość. Ale on - to mężczyzna stuprocentowy. Ojciec, mąż, kumpel. Legginsy doskonale uwidaczniają jego mocne, całkiem zgrabne nogi. Przyznam, że działają na kobiecą wyobraźnię. Ponadto świetnie współgrają z obuwiem. Brązowe buty z cienkiej skóry przypominają średniowieczne ciżemki. To nutka ekstrawagancji w jego codziennym, zwyczajnym looku.
Kim jest ten tajemniczy bohater? Mimowolny znawca stylu, ikona mody od niechcenia? Szanowni Państwo, być może wielu z was odgadło, kogo mam na myśli. Być może i wy w sekrecie podziwiacie jego podejście do mody. Bo on, moi drodzy, wcale do mody nie podchodzi. Zdaje się, że wie co oznacza "fashion", ale tylko z tego powodu, iż jego pierwszym językiem jest angielski. To osoba, która ciuchy ma totalnie w "nosie". O to jak wygląda - nie dba wcale. A jednak - dogłębna analiza jego stylu sprawia, że zaczynamy go traktować jak modowego guru. Mimo to - on okazuje wobec świata niesamowity dystans. I właśnie za takowy dystans podziwiam... Shreka.

3.Anna Lewandowska
Boys meets girls style
Nowy Jork, lata siedemdziesiąte, miłość, seks i błyskotliwe dialogi -w zeszłym roku Annie Hall - przełomowe dzieło w karierze Woody Allena doczekało się ponownej premiery w polskich salach kinowych. Na projekcje trafiłam zupełnym przypadkiem – kolega wygrał bilety w konkursie radiowym. Już pierwsze sceny filmu sprawiły że zupełnie zapadłam się w kinowym fotelu i na bite dwie godziny zapomniałam o całym otaczającym mnie świecie.

Zawsze równie dużą przyjemność co obserwowanie rozwoju akcji sprawiało mi śledzenie stylu bohaterek filmowych – w końcu należę do pokolenia wychowanego na "Sex and the City" i "Gosspip Girl"- gdzie moda odgrywa olbrzymią jeśli nie kluczową rolę. Tak było i w przypadku Annie Hall. Ale podczas, gdy większość dzisiejszych tytułów filmowych bombarduje nas do bólu opatrzonymi trendami i stereotypowym wizerunkiem plastikowych bohaterek, styl Annie urzekł mnie swoja świeżością i naturalnością.

Główna bohaterka w 100% ucieleśnia dzisiejszy nerd look. Nigdy specjalnie za nim nie przepadałam, a jedyna typowo „nerdowa" rzeczą posiadaną przez mnie były duże okulary Ray Bana na które zresztą skusiłam się tylko dlatego, że udało mi się je kupić za bezcen na strefie bezcłowej. Ale androgeniczny styl Annie mnie zaskoczył i zaintrygował. Zresztą kiedy po projekcji wróciłam do domu i zaczęłam wertować internet okazało się ze nie byłam w swoich odczuciach odosobniona. Krótkie kamizelki, damskie krawaty,kapelusze i blezery typu oversize to przecież cechy charakterystyczne stylu takich gwiazd jak Agyness Deyn, Kate Moss, czy Mary-Kate Olsen. Zaczęłam te elementy komponować z moją dotychczasową garderobą, łączyć za pomocą dodatków, bawić się konwencjami. Efekt jest taki, że dziś już nie potrafię na dłużej się rozstać ze swoimi swetrami XXL, uwielbiam taliowane koszule, a nerd glasses stały się integralnym elementem mojego codziennego stylu.


Zwyciężczyniom gratulujemy!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo ciekawe opisy, gratuluję!

Prześlij komentarz